Witamy w Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu, jednej z najbardziej nobliwych instytucji kultury w województwie kujawsko-pomorskim. Grudziądzkie muzeum to niespełna 140 lat tradycji, bogate zbiory, niezwykłe zabytki, kolekcje oraz ludzie, którzy na przestrzeni wieków tworzyli historię miasta, naszego regionu i kraju. Placówkę powołano do życia w 1884 roku, nieprzerwanie działa ona do dnia dzisiejszego w barokowych zabudowaniach byłego klasztoru sióstr benedyktynek oraz w spichrzach, dawnych magazynach zbożowych o gotyckim rodowodzie.
Cieszymy się, że wspólnie spędzimy czas, wędrując poprzez muzealne sale do minionego świata historii, przekazów i wierzeń, znaczonego wytworami ludzkich rąk, których w naszej placówce znajdziesz bez liku, bowiem grudziądzkie muzeum to blisko 35 tysięcy eksponatów z zakresu różnych dziedzin: historii, archeologii, sztuki, etnografii i numizmatyki. Obejrzenie wszystkich ekspozycji zajmie około trzech godzin – ale bez obaw – tempo zwiedzania zależy wyłącznie od Ciebie. Przejdź do niewielkiego holu wejściowego, gdzie ustawiono dwie okazałe rzeźby.
Późnobarokowe rzeźby, które witają przekraczających progi naszej instytucji – Święty Jan oraz Święta Maria Magdalena, pochodzą z grudziądzkiego kościoła ojców Reformatów i pierwotnie znajdowały się w ołtarzu głównym świątyni. Klasztor Reformatów wraz z kościołem pod wezwaniem Krzyża Świętego zbudowano w dzielnicy Fijewo w połowie XVIII stulecia, był on w posiadaniu zakonu jedynie przez pół wieku, bowiem na skutek pierwszego rozbioru Polski nastąpiła kasata zgromadzenia. W budynkach klasztoru urządzono Zakład Karny, który mieści się tam do dziś, kościół natomiast zamieniono na kaplicę więzienną. Po II wojnie światowej zdemontowano zabytkowe wyposażenie świątyni, które, niestety, w znacznym stopniu zniszczone, trafiło do naszych zbiorów. Dziś rzeźby witają gości, przypominając także o religijnej przeszłości wnętrza, w którym się znajdujemy. Więcej rzeźb pochodzących z kościoła ojców Reformatów znajdziesz na stałej wystawie historycznej w Spichrzu nr 9.
Po prawej stronie Marii Magdaleny umieszczono tablicę poświęconą naszemu patronowi. W 2005 roku, z okazji jubileuszu 120-lecia grudziądzkiego muzeum, na wniosek dyrekcji i pracowników nadano instytucji imię księdza doktora Władysława Łęgi. Ksiądz Łęga był kapelanem i proboszczem kościoła garnizonowego w Grudziądzu, a w latach 1922-39 pełnił funkcję honorowego kustosza ówczesnego muzeum miejskiego. Na kartach historii zapisał się jako niestrudzony archeolog i etnograf, zasłużony badacz kultury Pomorza. Opublikował około 150 prac naukowych, w tym najważniejsze – dotyczące etnografii ziemi chełmińskiej, dzięki którym wiemy, jak świętowano, w co wierzono i jak jadano w naszej małej ojczyźnie. Dziś kontynuujemy jego misję i jesteśmy dumni, że tak wybitny badacz patronuje naszym staraniom o ocalenie dziedzictwa naszego regionu. Przejdź teraz między figurami świętych i skręć w prawo. Zatrzymaj się przy kąciku wypoczynkowym.
W bogatej, złoconej ramie umieszczono ciekawą grafikę, której autorem jest Wilhelm Burza – nauczyciel rysunku w grudziądzkich gimnazjach, który przez niemal czterdzieści lat dokumentował miasto w pełnych uroku akwarelach, rysunkach i obrazach olejnych. Rysunek wykonany ołówkiem na początku XX wieku przedstawia muzealny dziedziniec, który znajduje się tuż za ścianą. W późniejszym etapie naszej wędrówki znajdziesz się także tam, gdzie kilka stuleci temu koncentrowało się klasztorne życie.
Ustawiono tu także XIX-wieczną neorenesansową szafę, która zwraca uwagę bogactwem snycerskiej dekoracji, jak i nietypową sylwetką – właściwa część szafy wsparta jest na smukłych, rzeźbionych kolumnach. Wśród misternych dekoracji pojawiają się fantastyczne sfinksy i figlarne dzieci, zwane puttami, zgrupowane wokół waz z kwiatami, a także pełnoplastyczne personifikacje trzech cnót: Wiary, Nadziei i Miłości. W towarzystwie tych stylowych eksponatów urządzono strefę relaksu. Po obejrzeniu wystaw w Gmachu Głównym możesz tu odpocząć i zgłębić tajemnice przeszłości, przeglądając nasze muzealne publikacje, które bez problemu zakupisz w kasie muzeum.
Przejdź teraz do obszernego holu. Tu pokrótce przybliżymy ci historię muzeum.
Barokowy budynek, w którym się znajdujemy, to dawny klasztor sióstr benedyktynek, który po kasacie zakonu w 1836 roku pełnił różne funkcje. Mieściło się tu Seminarium Nauczycielskie, Ośrodek Pedagogiczny czy magazyn wyposażenia szkolnego. Wybudowano go na miejscu wcześniejszych zabudowań klasztornych w pierwszej połowie XVIII wieku przy dawnych murach miejskich, pomiędzy Bramą Wodną, a nieistniejącą już Bramą Toruńską. W czasie II wojny światowej budynek znacznie ucierpiał i popadł w ruinę. Odbudowano go w latach 50. XX wieku z przeznaczeniem na cele muzealne. Jednakże historia grudziądzkiego muzeum sięga znacznie głębiej. Pod koniec XIX wieku, a dokładnie 16 czerwca 1884 roku otwarto w Grudziądzu Miejskie Muzeum Starożytności. Początkiem jego zbiorów było kilka kolekcji prywatnych ofiarowanych instytucji. Nowo powstałe muzeum przez lata nie miało swojej siedziby – zbiory kilkukrotnie przenoszono z jednego obiektu do drugiego, prezentowano je między innym w miejskim ratuszu. Dopiero w 1912 roku zabytki zostały umieszczone w specjalnie w tym celu wybudowanym, neobarokowym budynku przy ulicy Legionów 28, który istnieje do dziś. Dzięki łaskawości darczyńców i prowadzonym badaniom, muzealna kolekcja sukcesywnie się powiększała. Szybko okazało się, że budynek nie jest w stanie pomieścić wszystkich zbiorów. Dodatkowo w gmachu tym, poza muzeum, mieściły się biblioteka oraz archiwum. Zdecydowano wówczas, że nową siedzibą instytucji zostanie dawny klasztor. Prace adaptacyjne zakończono w 1956 roku. Od tego roku muzeum eksponuje swe kolekcje w zabudowaniach dawnego klasztoru. Następnie na potrzeby instytucji przeznaczono zabytkowe spichlerze oraz dawną furtę klasztorną, czyli tak zwany Pałac Opatek. Do muzeum należy także Brama Wodna – jedyna zachowana średniowieczna brama miejska, łącząca budynek klasztoru z rzędem ceglanych spichlerzy. Nasze muzeum administruje także wieżą Klimek na Górze Zamkowej, gdzie w formie tak zwanej trwałej ruiny wyeksponowano pozostałości zamku krzyżackiego. Koniecznie udaj się tam na spacer. Widok z wieży zachwyca najbardziej wymagających amatorów malowniczych pejzaży.
Historia miejsca, w którym się znajdujemy, a także kulturowe dziedzictwo wielu pokoleń wyznaczają nam misję: Z benedyktyńską pracowitością i cierpliwością pielęgnujemy pamięć o tym, co przeminęło i dzięki nam niech na zawsze pozostanie.
Przyjrzyjmy się teraz wyposażeniu holu. Podejdź do mebla ustawionego pod oknem.
Obszerny hol główny często jest miejscem różnych uroczystości, niejednokrotnie to właśnie tutaj odbywają się otwarcia wystaw. Reprezentacyjny charakter wnętrza podkreślają schody usytuowane w centralnym punkcie pomieszczenia, dekoracje ścian i sufitów oraz wyposażenie: obrazy dawnych mistrzów i zabytkowe meble. Na ścianie wejściowej zawieszono dwa obrazy, których autorem jest Gustaw Breuning – malarz pochodzenia niemieckiego, uznany autorytet w dziedzinie pejzażu, portretu i malarstwa religijnego. Z Grudziądzem związany był od około 1860 roku. Tu przy ulicy Klasztornej 4 prowadził własne atelier oraz sklep z przyborami malarskimi i tapetami. Malarstwo Gustawa Breuninga, wpisuje się w nurt ówczesnych tendencji neoromantycznych i ma dziś niezwykle ważne dla Grudziądza znaczenie dokumentacyjne. „Widok na Grudziądz od strony południowej” z 1895 roku, zawieszony po prawej stronie przejścia, przedstawia scenę rodzajową na tle panoramy miasta. Ukazano na nim malowniczy plener nadwiślański z udziałem kobiety i mężczyzny. Na pierwszym planie przedstawiony został leżący pies. Najprawdopodobniej obraz jest autoportretem malarza z żoną oraz czworonożnym przyjacielem, znanym z innych realizacji, a także z archiwalnej fotografii artysty. Pozostałe ścianach zdobią przykłady osiemnastowiecznego i dziewiętnastowiecznego malarstwa, pochodzące z dawnych zbiorów muzeum. Z pozłacanych ram spoglądają na nas sędziwi, poważni mężczyźni. Jednym z nich jest książę Daniło, władca Czarnogóry w latach 1697-1735. Na ścianie między oknami ustawiono bardzo ciekawy mebel, którego przeznaczenie na pierwszy rzut oka może wydawać się niejasne. Jest to kunsztownie intarsjowany sekretarzyk, który swą nazwę bierze od łacińskiego „secretum” oznaczającego – tajemnicę. To rodzaj mebla do pisania, przechowywania korespondencji i podręcznych drobiazgów. Sztuka pisania, którą przed wiekami posiadali nieliczni – wymagała adekwatnej oprawy. Te damskie biureczko na kabriolowych nogach, zachwyca bogatą intarsją. Intarsja to technika zdobnicza polegająca na tworzeniu obrazu przez wykładanie powierzchni drewnianych przedmiotów innymi gatunkami drewna, czasem podbarwianymi, bejcowanymi lub podpalanymi. Wstawki umieszcza się w miejscu usuniętych fragmentów. Intarsja na sekretarzyku przedstawia wyobrażenia ptaków, motyli oraz ukwiecone wici roślinne. Centralną częścią mebla jest skośnie zamykana pokrywa pełniąca funkcję blatu do pisania. Sekretery początkowo były przedmiotem luksusowym obecnym na dworach, stopniowo upowszechniły się i trafiły do salonów mieszczańskich. Nad meblem zawieszono obraz autorstwa Jacka Malczewskiego, jednego z najwybitniejszych polskich malarzy, czołowego przedstawiciela symbolizmu. Nastrojowe dzieło, przedstawiające kobietę na tle ogrodu nie jest datowane. Możemy jednak założyć, iż obraz powstał w ostatniej ćwierci dziewiętnastego stulecia, kiedy Malczewski przebywał w Monachium – ważnym ośrodku życia artystycznego. Potwierdzać może to nastrojowość obrazu, czyli tak zwany „stimmung" oraz charakterystyczna kolorystyka, chętnie stosowana przez artystów tego środowiska - brązy i szarości, które określane są mianem „sosów monachijskich". Być może eksponowany obraz jest malarskim szkicem innej – nieznanej dziś realizacji.
Udamy się teraz na piętro, w tym celu wejdź na schody.
Podążając na piętro zwróć uwagę na narożną elbląską szafkę z II połowy XVIII wieku, to kolejny ciekawy mebel w naszych zbiorach. Szafki kątowe nazywane także kątówkami, narożnikami, czy rogalami weszły w użycie w połowie XVIII wieku, a szczególnie popularne były w okresie późnego rokoka. Nasza szafka dekorowana jest ornamentem wstęgowym oraz ciekawym motywem róży wiatrów. Zwieńczenie ozdobiono inicjałami – prawdopodobnie pierwszego właściciela szafki , na którego zlecenie wykonano mebel.
Za drzwiami po prawej stronie mieści się Dział Dokumentacji z Biblioteką oraz Dział Edukacji i Promocji. Muzealny księgozbiór zawiera ponad 7 tysięcy woluminów – to w głównej mierze publikacje z zakresu historii sztuki, historii i archeologii.
Wejdź po schodach, a następnie skieruj się w lewą stronę. Zatrzymaj się przed drzwiami Gabinetu Dyrektora.
Zanim pokażemy ci wnętrze gabinetu dyrektora, spójrz na obraz przedstawiający brzeg Wisły w Grudziądzu, pędzla niemieckiego malarza Oswalda Gette, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie, uznanego pejzażysty, którego dzieła zdobiły wnętrza berlińskich ratuszy – w dzielnicy Schöneberg i Wilmersdorf oraz tamtejszego parlamentu. Obraz imponuje formatem, ale i monumentalnym przedstawieniem: brzeg rzeki staje się w ujęciu malarza majestatycznym, skalistym fiordem. Ten poetycki pejzaż to kwintesencja estetyki neoromantycznej. Naturalny, surowy pejzaż oraz ruiny średniowiecznego zamczyska to elementy pojawiające się wówczas w malarstwie nader często.
Znajdujemy się przed gabinetem dyrektora muzeum. Niestety nie możesz tam wejść bez wcześniejszego umówienia się. Niemniej pokażemy ci jego wnętrze bez otwierania drzwi. Pomieszczenie to wypełnia wiele wyjątkowych zabytków. Eklektyczny charakter gabinetu tworzą: komplet mebli w stylu „hamburskiego" biedermeieru, angielskie XVIII-wieczne komody o falistych czołach i ciekawych intarsjach, narożna elbląska szafka z 1791 roku z ornamentem wstęgowym i roślinnym oraz imponująca rozmiarem oraz kunsztem snycerskich zdobień XIX-wieczna szafa gdańska o wysokości blisko trzech metrów. Mebel ten pochodzi z gabinetu Augusta Ventziego, założyciela nieistniejącej już fabryki narzędzi rolniczych. W bogatym zwieńczeniu szafy umieszczono personifikację praworządności – to piękna, naga kobieta, która trzyma w dłoniach kolumnę symbolizującą siłę, trwałość i porządek społeczny.
Przejdź teraz przez arkadowe wejście do niebieskiej sali
Stałą ekspozycją prezentowaną w Gmachu Głównym Muzeum jest Galeria Współczesnego Malarstwa Pomorskiego. Ze względu na rozmaite plany wystawiennicze, a także ilość obrazów wchodzących w skład kolekcji, ekspozycja ta jest tylko niewielkim fragmentem większej całości. W Galerii prezentowane są malarskie dzieła artystów związanych z Pomorzem od 1945 roku. Właściwy trzon zbioru stanowią obrazy uznanych malarzy-profesorów, założycieli toruńskiego Wydziału Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika: Bronisława Jamontta, Tymona Niesiołowskiego oraz Stanisława Borysowskiego. Znajdują się tu także obrazy ich uczniów i absolwentów kolejnych roczników, dzięki czemu można zauważyć przenikanie się pewnych motywów oraz wzajemne inspiracje. Swoje miejsce w Galerii mają również obrazy współczesnych artystów gdańskich, bydgoskich oraz twórców związanych z Grudziądzem.
Rozwój kolekcji nastąpił na początku lat 60. XX wieku, kiedy z inicjatywy ówczesnego dyrektora muzeum – Zbigniewa Czerskiego przystąpiono do tworzenia jedynej w ówczesnym województwie bydgoskim stałej galerii malarzy pomorskich. Pomysł ten został entuzjastycznie przyjęty przez środowisko plastyków i już wkrótce pod adresem muzeum zaczęły napływać liczne dary i depozyty. Dokonywano też zakupów. Nad wyborem prac czuwała komisja kwalifikacyjna pod przewodnictwem dziekana Wydziału Sztuk Pięknych UMK, profesora Stanisława Borysowskiego, który właściwie zadecydował o pierwotnym kształcie Galerii. W chwili jej otwarcia - 7 maja 1961 roku Galeria Współczesnego Malarstwa Pomorskiego liczyła 139 prac 46 autorów mieszkających w ówczesnym województwie bydgoskim. Dziś, po blisko 60 latach, Galeria liczy niespełna 500 obrazów ponad 100 artystów, którzy swe życie osobiste i zawodowe związali z Pomorzem.
W pierwszej sali wyeksponowano martwe natury i pejzaże. Zwróć uwagę na prace Bronisława Jamontta. Ten wybitny malarz, związany początkowo z Uniwersytetem Stefana Batorego w Wilnie, był pierwszym dziekanem Wydziału Sztuk Pięknych przy nowo powstałym Uniwersytecie toruńskim. Urbanistyczne pejzaże Jamontta nasycone są poczuciem przemijania i niepokoju, znamiennymi dla katastrofizmu z początków XX wieku. Z kolei przyroda u Jamontta – wzburzona, niespokojna, a zarazem majestatyczna odsyła do estetyki romantyzmu, akcentując tym samym metafizyczny charakter świata natury.
Przejdź do czerwonej sali.
W tej sali uwagę zwracają obrazy Tymona Niesiołowskiego, absolwenta krakowskiej ASP, ucznia wybitnych mistrzów: Józefa Mehoffera, Teodora Axentowicza i Stanisława Wyspiańskiego. Cechą charakterystyczną powojennej twórczości artysty, jest to iż, zgodnie z reliefizmem – teorią wypracowaną na początku lat 50. XX w. przez malarza, syntetyczne kształty oparte na silnych kontrastach barwnych, obwiedzione zostały grubą linią, co podkreśla schematyczność i szablonowość przedstawionych elementów. Zabieg ten przybliża twórczość Tymona Niesiołowskiego do twórczości Paula Gaugina – francuskiego malarza, tworzącego w duchu postimpresjonizmu. Podobnie jak u Gaugina, na obrazach Tymona przedmiot staje się swoistym znakiem, a nie odwzorowaniem rzeczywistości, wyraża pewną ideę i z założenia jest dekoracyjny.
Przejdź do kolejnej sali, w której wyeksponowano fortepian.
Sala, w której się obecnie znajdujemy nazywana jest salą koncertową. Odbywają się w niej wykłady, spotkania autorskie i promocyjne, a także kameralne koncerty. Stałym elementem wyposażenia jest nobliwy fortepian uznanej niemieckiej firmy Bechstein. Instrument o numerze seryjnym 122471 powstał w 1921 roku. Mimo poważnego wieku wciąż zachwyca doskonałym brzmieniem. Nic dziwnego, że Claude Debussy – francuski kompozytor, miał powiedzieć, iż "muzyka fortepianowa powinna być pisana wyłącznie dla C. Bechsteina". Firma, w której wyprodukowano instrument, działa od niespełna 170 lat, a obecnie jest największym producent pianin i fortepianów w Europie.
W tej sali również znajdują się prace pochodzące z Galerii Współczesnego Malarstwa Pomorskiego – prezentujemy tu głównie obrazy utrzymane w duchu abstrakcji. Zwróć uwagę na obrazy Stanisława Borysowskiego, wybitnego malarza i grafika, długoletniego kierownika Katedry Malarstwa Dekoracyjnego na UMK w Toruniu. Borysowski studiował na krakowskiej ASP w pracowni Władysława Jarockiego, Ignacego Pieńkowskiego i Teodora Axentowicza. Podczas pobytu w Paryżu terminował pod okiem Józefa Pankiewicza. Był jednym z założycieli „Grupy Toruńskiej” – nieformalnego towarzystwa artystów-plastyków skupionych wokół toruńskiego Wydziału Sztuk Pięknych.
W okresie międzywojennym Borys – jak mówili o nim przyjaciele, malował barwne pejzaże, martwe natury, czasem portrety. Powojenną twórczość artysty charakteryzuje natomiast postkubiczna stylizacja, wyrażająca się w syntetycznych, zwartych płaszczyznach. Od około 1960 roku artysta tworzył w nurcie abstrakcji, operując zarówno plamą barwną, jak i geometrycznymi formami.
Przejdź do kolejnego pomieszczenia.
W Galerii Współczesnego Malarstwa Pomorskiego znajdziemy prace o wielorakich wartościach i różnych tendencjach artystycznych – od sztuki figuralnej czy przedmiotowej, czerpiącej z artystycznych osiągnięć przełomu wieków, aż po różne odmiany sztuki abstrakcyjnej, awangardowej, nowoczesnej. Galeria znakomicie przeszła próbę czasu. Do dzisiaj obrazy wypożyczane są przez inne muzea i galerie. Zasługa w tym przekrojowego charakteru kolekcji, która ilustruje najważniejsze nurty polskiego malarstwa drugiej połowy XX wieku. Podejdź do Saloniku urządzonego przy klatce schodowej.
Przy schodach zaaranżowano wnętrze mieszczańskiego saloniku z przełomu XIX i XX wieku, jego największą ozdobą jest pianino, wokół którego koncentrowało się ówczesne życie towarzyskie. Instrument ten zdobył ogromną popularność w drugiej połowie dziewiętnastego stulecia, gdy w mieszczańskich domach zaczął wypierać fortepian – z powodu niższej ceny i mniejszych rozmiarów. Pianino słynnej firmy Juliusa Bluthnera zostało ofiarowane naszemu muzeum w 2017 roku przez grudziądzankę – Katarzynę Karow. Przekazywane z pokolenia na pokolenie od ponad stu lat pianino było świadkiem wielu wydarzeń: swym dźwiękiem cieszyło imieninowych gości oraz zachęcało do radosnego kolędowania. To przy nim spotykały się w dwudziestoleciu międzywojennym panie z Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, przy jego akompaniamencie śpiewano „Rotę” i inne patriotyczne pieśni. Pianino szczęśliwie przetrwało czasy obu wojen – ukryte na strychu przed niepowołanymi rękoma. Instrument wyprodukowano w 1894 roku w uznanej firmie Juliusa Blüthnera w Lipsku, która dostarczała pianina i fortepiany między innymi na dwory: królowej Wiktorii, cesarza Niemiec, sułtana Turcji czy cara Rosji.
Ustawiono tu też komplet empirowych mebli, pochodzący z początku XX wieku, charakteryzujący się minimalizmem i funkcjonalnością. Na konsoli przy ścianie umieszczono brązową rzeźbę, której autorem jest Herman Joachim Pagels. Artysta na początku XX wieku studiował rzeźbę na Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie, a od 1906 roku odbywał podróże studyjne do Francji i Włoch, przez osiemnaście miesięcy przebywał we Florencji. Właśnie z tego okresu pochodzi zaprezentowana rzeźba – informuje o tym napis Firenze, umieszczony tuż za stopą postaci. Sztuka Hermana Joachima Pagelsa cieszyła się sporym uznaniem, odpowiadała bowiem realistycznym założeniom epoki i mieszczańskim gustom społeczeństwa.
Patriotyczny charakter saloniku podkreśla także obraz przedstawiający manifestację na Placu Zamkowym w Warszawie w 1861 roku. Obraz jest kopią dzieła Tony’ego Robreta-Fleury z 1866 roku. Praca przedstawia masakrę dokonaną przez armię rosyjską na uczestnikach demonstracji ludności Warszawy w 1861 roku. Epizod ten odbił się szerokim echem w ówczesnym świecie i był jednym z wydarzeń, które przyczyniły się do wybuchu powstania styczniowego dwa lata później.
Po lewej stronie znajdują się sale wystaw czasowych. Zapoznaj się z aktualnie prezentowaną ekspozycją, a następnie wróć na parter. Pamiętaj żeby po zejściu ze schodów skręć w prawo.
W tej części Gmachu Głównego również znajdują się sale wystaw czasowych, zapoznaj się z naszą aktualną propozycją. Na ścianie przy szybie windy umieszczono tablicę poświęconą darczyńcom naszej instytucji, którzy w przeciągu ostatnich lat wzbogacili kolekcję swoimi hojnymi darami. Jednym z najważniejszych przekazów jest dar Donatelli Episcopo-Lipinsky, która ofiarowała młodzieńcze prace swego dziadka – Sigmunda Lipinskiego, urodzonego w 1873 roku w Grudziądzu artysty. To w głównej rysunki i szkice powstałe w latach 1890-1900 podczas jego studiów w Królewskiej Akademickiej Wyższej Szkole Sztuki w Berlinie. Lipinsky niemal całe życie spędził w Rzymie, gdzie zyskał znaczącą pozycję w tamtejszym środowisku artystycznym – zarówno jako twórca, ale także założyciel i nauczyciel cenionej szkoły malarstwa, rysunku i grafiki, mieszczącej się w pobliżu słynnych Schodów Hiszpańskich przy Via Margutta 33. Warto wspomnieć, że grudziądzkie Muzeum posiada największą w Polsce kolekcję prac tego uznanego artysty.
W dalszej części korytarza znajduje się kolejna sala wystaw czasowych. Znajdziesz tam również kolejny instrument. To pianino bydgoskiej firmy Sommerfeld, któremu towarzyszy bardzo ciekawy komplet mebli inspirowanych sztuką chińską.
Po obejrzeniu naszych wystaw czasowych na parterze Gmachu Głównego dalszą drogę zwiedzania wskaże ci obsługa muzeum.